Artykuł promocyjny Opublikowany przez: Familiepl 2018-12-11 10:12:53
Autor zdjęcia/źródło: Zimowa aura bywa niekorzystna dla skóry dziecka
Dobrej jakości, nieprzemakalne buty, bielizna termiczna, czy rajstopki, porządne czapki to tylko część obowiązkowej wyprawki zimowego malucha. Niestety wielu rodziców swoją uwagę skupia na zimowej garderobie zapominając o „ubraniu” skóry w ochronną warstwę. A szkoda.
O ile uszy możemy ochronić ciepłą, futrzaną czapką, a na brodę naciągnąć wielgachny, gruby szalik, o tyle policzki i nos narażone są na szczególną ekspozycję mrozu i zimnego wiatru. Nos, jako najbardziej po uszach wystająca część ciała, ma po prostu „przechlapane”.
Skóra dziecka jest niezwykle delikatna – jest bowiem kilka razy cieńsza od skóry dorosłego człowieka. Trzeba o nią bardzo dbać – w szczególności zaś o te części ciała, które są narażone na czynniki zewnętrzne (rączki czy buzia malucha). Skóra to takie zwierciadło naszego stanu zdrowia – wszelkie nietolerancje pokarmowe czy stany zapalne znajdują swoje odzwierciedlenie właśnie na skórze.
O ile dorosły zwykle poradzi sobie z przesuszoną, przewrażliwioną skórą, o tyle niemowlakowi bardzo ciężko będzie zasygnalizować rodzicowi swój dyskomfort związany z podrażnioną, czy też przesuszoną powłoką skórną.
Francuski piesek – mówią niektórzy z przekąsem o marudzącym maluchu – metka mu przeszkadza! Ano przeszkadza. Drapie i już. Z takiego malucha, wyrasta często dorosły, który po tym, jak w czasie dzieciństwa borykał się z problemami skórnymi, jest później nadwrażliwy dotykowo. Nie znosi szorstkich faktur, metek, nie cierpi skarpetek czy rajstop. Skóra pamięta dyskomfort z czasów młodości i za wszelką cenę stara się pozbyć intruza. Dlatego tak ważne jest zadbanie o skórę dziecka już od samego początku – skóra będzie służyła przecież przez całe życie.
Trzeba powiedzieć uczciwie, że Polska zima trwa pół roku. Czasami trochę dłużej, czasami której, ale długa jest i już. Bywa także dodatkowo bardzo, bardzo mroźna. Pod koniec stycznia temperatury sięgają minus kilkudziesięciu stopni. Czy wiesz, że jeśli wiatr wieje z prędkością 30 km/ h to nasz organizm temperaturę -10 stopni odczuwa jak -20? Przenikliwe zimo mrozi nasze ciało bez litości. Zimny wiatr ze Wschodu nie wróży nic dobrego, jak mawiali nasi dziadkowie. Wilgoć (opadów jesienią i zimą przecież nie brakuje) dodatkowo pogarsza dyskomfort. Nasza skóra nie znosi ani wiatru, ani wilgoci, ani mrozu. A twarz, której tak naprawdę nie da się szczelnie osłonić, ma po prostu najgorzej. Nawet krótka ekspozycja może sprawić, że zziębnięta buzia błyskawicznie sinieje, robi się zaczerwieniona, a na końcu szorstka.
Porządnie się ubrać – najlepiej na cebulkę – to już wiemy. Czapka! Porządna, ciepła, najlepiej dodatkowo ocieplona w okolicach uszu. A teraz najważniejsze: skórę przed wyjściem na dwór należy posmarować bardzo dobrym kremem i najlepiej poczekać kilka - kilkanaście minut, aż krem się wchłonie. Krem należy aplikować ostrożnie – omijając okolice oczu. Nie zapominajmy o nosie. Nos to także twarz. . Na usta przyda się ochronna, natłuszczająca pomadka.
Tylko dobry. A nawet bardzo dobry. Koniecznie emolientowy, natłuszczający, żeby zapewnić długą ochronę i pielęgnację delikatnej skóry dziecka. A jeśli dodatkowo jego skład nie zawiera substancji zapachowych, to jest lepiej niż dobrze. Takim kremem jest krem emolientowy natłuszczający allerco® (cena ok. 20 zł za 75 ml). Krem oprócz emolientów, zawiera molekułę Regen7, która pozytywnie wpływa na stan i wygląd skóry oraz chroni ją przed podrażnieniami. W składzie z resztą jest cała masa świetnych składników, które doskonale chronią skórę przed wiatrem i niską temperaturą (m. in. olej canola, olej jojoba, biolin, witamina E, gliceryna).
Jeśli zapomniałaś zaaplikować dziecku krem przed wyjściem, a cierpiący maluch nie pozwala sobie pomóc, nigdy nie nakładaj kremu na siłę. Rozdrażniona pociecha na pewno mocno zetrze krem, pogłębiając podrażnienia. Bądź cierpliwa - poczekaj do drzemki dziecka. Każda mama wie, kiedy jej dziecko ma najmocniejszy sen. Podejdź wtedy po cichu do śpiącego malucha, ociepl lekko krem (np. emolientowy natłuszczający allerco®) we wcześniej umytych dłoniach (jeśli nałożysz chłodny, może się obudzić) i nałóż odpowiednią warstwę na podrażnioną skórę. Do rana nie będzie śladu po podrażnieniu – przetestowane przez mamę kilkuletniej Helenki.
A na przyszłość pamiętaj – dzieci lubią zimę, ale żeby jej skutki działania na skórę nie były opłakane nie zapominaj o właściwej ochronie delikatnej skóry swojego dziecka tuż przed wyjściem na dwór.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.